sobota, 20 lipca 2013

Czeskie zamki część 1

Czeskie zamki i pałace - temat rzeka, można pisać i pisać, dziś przedstawię tylko kilka z nich.

Naszą małą podróż zaczniemy od jednego z największych czeskich zamków, położonego tylko kilkanaście kilometrów od granicy polsko-czeskiej. Zamek Frydlant, bo to o nim mowa, to najdłużej dostępny obiekt turystyczny nie tylko w Czechach, ale i w Europie Środkowej. Można było go zwiedzać już w 1801 roku.




  Pierwsza pisemna wzmianka o Frydlancie pochodzi z 1278 roku, kiedy to król czeski Przemysł Otokar II odebrał zamek i okoliczne dobra rodzinie Ronoviców i sprzedał je Rulkovi z Biberstejna za 800 grzywien srebra. Ród Biberstejnów miał tu siedzibę przez prawie trzysta lat, w tym czasie budowlę z rozmachem rozszerzono i ufortyfikowano.

  Zamek Frydlant jest cennym przykładem połączenia dwóch architektonicznych obiektów: średniowiecznego grodu obronnego z pałacem renesansowym.





  Grabstejn - zamek położony na stromej górze, niedaleko doliny rzeki Nysy Łużyckiej. Kwestia powstania zamku do dziś jest nie ustalona, historycy nie są zgodni na kiedy datować jego początek. Wiadomo jest tylko, że właśnie tu w drugiej połowie XIII wieku, za czasów panowania Przemysława Otokara II pojawia się postać burgrabiego z Donina.



    Z części gotyckiej poza kilkoma architektonicznymi elementami, zachowała się jedynie okazała wieża obronna. Była ona wiele razy przebudowywana, ta obecna jest obniżona a jej dach przypomina historyczny hełm. Z wieży roztacza się piękny widok na pogranicze trzech państw: Czech, Polski i Niemiec,



Hruby Rohozec, ten zamek położony jest w Turnowie - bramie Czeskiego Raju. W czteroskrzydłowym zamek udostępnia się zwiedzającym ponad dwadzieścia umeblowanych pomieszczeń. Do najpiękniejszych pomieszczeń zamku należy biblioteka z galerią portretów właścicieli oraz gotycki pokój jadalny w postaci sali rycerskiej. Ciekawostką są obrazy przestawiające alegorie z życia mężczyzny oraz alegorie z życia kobiety


Zamek jest otoczony parkiem w stylu angielskim z kilkoma cennymi i rzadkimi drzewami oraz posągami myślicieli z XVIII i XIX wieku.
Ciekawostka: 
   " W 1946 r. po piorunochronie do zamku włamał się złodziej, ukrywał się w tu przeszło trzy tygodnie. Nocami chodził na łupy do pobliskich miasteczek. Jego kradzieże wywołały wśród mieszkańców pogłoski, iż na zamku ukrywają się nimieccy żołnierze, którzy mimo klęski Hitlera dalej kontynuują sabotaż i terror. Nie wiedząc ilu sabotażystów ukrywa się w zamku, otoczyły go jednostki wojskowe. Bandyta - złodziej przebrany w zbroje znalezione na zamku bronił się strzelając z okien z  kuszy i pistoletów dostępnych na zamku. Jednak w bezpośredniej walce nie miał szans na pokonanie żołnierzy. Widząc swoje rany bandyta sam odebrał sobie życie wcześniej jednak zdążył napisać na kartce papieru wiadomość" Nie złapiecie mnie żywcem. Mściciel" 
 Ślady po kulach do dziś są widoczne m.in. na drzwiach biblioteki. ***


Ciąg dalszy nastąpi ....
   *** źródło: przewodnik mówiący po czesku i słowacka wikipedia, więc mam nadzieję że udało mi się przytoczyć tę anegdotę we właściwiej formie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz